Pan Koziołek jest bardzo przesądny, a tego dnia wstał lewą nogą z łóżka, stłukł lustro, z trudem udało mu się ubłagać czarnego kota, żeby mu nie przebiegł drogi, a na... Zobacz pełny opis
Pan Koziołek jest bardzo przesądny, a tego dnia wstał lewą nogą z łóżka, stłukł lustro, z trudem udało mu się ubłagać czarnego kota, żeby mu nie przebiegł drogi, a na domiar złego był piątek - trzynastego. Bał się więc iść do pracy, gdzie nie od dziś stanowił wdzięczny przedmiot kpin personelu i powodował ataki furii u dyrektora. JakieżPan Koziołek jest bardzo przesądny, a tego dnia wstał lewą nogą z łóżka, stłukł lustro, z trudem udało mu się ubłagać czarnego kota, żeby mu nie przebiegł drogi, a na domiar złego był piątek - trzynastego. Bał się więc iść do pracy, gdzie nie od dziś stanowił wdzięczny przedmiot kpin personelu i powodował ataki furii u dyrektora. Jakież było zdumienie pana Koziołka, kiedy zobaczył w gazecie, że wygrał główną nagrodę na loterii. Koziołek od razu poczuł się ważny: zrobił awanturę kolegom z pracy, potem dyrektorowi; na koniec stłukł mu lampę i zwolnił się z pracy. Tymczasem okazało się, że był błąd w gazecie, a Koziołek został bez pracy. Dyrektor zgodził się co prawda przyjąć Koziołka znowu do pracy, ale w charakterze "kozła ofiarnego". Od tej pory kiedy u dyrektora zjawia się jakiś niezadowolony klient, ten woła Koziołka i "wyrzuca go z pracy"; Koziołek wybucha wtedy płaczem, mówi o żonie i sześciorgu dzieciach i lamentuje tak długo, aż wzruszony klient cofa skargę i wstawia się za Koziołkiem. Pewnego dnia jednak pijany Koziołek obraża klientkę i zostaje tym razem definitywnie wyrzucony z pracy. Dyrygent Bończa - sąsiad i przyjaciel Koziołka niegdyś miał etat w rewii, został jednak zwolniony z pracy, gdyż tamtejsza gwiazda - protegowana dyrektora, kompletnie pozbawiona talentu panna Lola zarekomendowała na to stanowisko swojego kochanka. Załatwiła również z dyrektorem zwolnienie tancerki Hani, gdyż tańczyła zbyt dobrze i robiła jej konkurencję. Okazuje się również, że to właśnie Lola była ową obrażoną przez Koziołka klientką. Losy całej trójki splatają się na dobre: Hania i Koziołek są bezrobotni, a Bończa gra w podrzędnym lokalu. Kiedy dyrektor teatru dowiaduje się o romansie Loli z dyrygentem wyrzuca oboje z pracy, jednak jak w tej sytuacji ma się odbyć wieczorna rewia?...
W czołówce filmu podano, że Irena Skwierczyńska gra Tomaszową, która była gospodynią Stanisława Koziołka (Stanisław Sielański). W filmie pada natomiast nazwisko Michałowa.
Oglądam od czasu do czasu stare przedwojenne kino i myślałem, że ciekawsze filmy mam w większości za sobą, a tu taka mało znana perełka, która trafia w moim osobistym rankingu na drugie miejsce przedwojennych filmów - po "Niedorajdzie". Prosta zabawna komedia. Polecam! Można obejrzeć w całości na jutjubie :)
Przedwojenny program filmowy dostępny na http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/docmetadata?id=414&from=&dirids=1&ver_id=&l p=79&QI=5839F1A8DB693DB914B6B1A95549FB56-31
Cudowny film... niezampomniana romantyczna komedia z niezapomnianą Heleną Grossówną no i.... z niezapomnianym szlagierem Petersburskiego "Tylko młodym być, więcj nic" :) Wspaniały magiczny klimat polskiego starego kina. Film już dziś trochę zapomniany a szkoda. Berdzo serdecznie wszystkim polecam.